Redakcja | 14 stycznia 2021
Animalsi przekraczają kolejne granice. W pogoni za jenotem pokazali zwłoki

Animalsi, skupieni w organizacjach prozwierzęcych, które na sztandarach mają ochronę zwierząt zdążyły nas przyzwyczaić do tego, że "wszystko im wolno". Tym razem granica została przekroczona przez Ekostraż z Wrocławia.
Animalsi za pośrednictwem swojego fanpage na Facebook’u opublikowali film z "interwencji" na wrocławskim Śródmieściu. Jak stwierdziła w.w organizacja w mieszkaniu, w którym przeprowadzali interwencję, dokonali "makabrycznego odkrycia". W pomieszczeniu znajdywały się zwłoki mężczyzny, a dokładnie właściciela jenota, który wykupił zwierzę z fermy.
Instytucja prozwierzęca w pierwszej wersji filmu nie ocenzurowała materiału w momentach, w których widać zwłoki, a sam opis wygląda tak:
Oczywiście nie mogło zabraknąć wątku finansowego i prośby o przekazanie 1 proc. podatku na ich działalność.
Po fali negatywnych komentarzy animalsi postanowili zmienić pierwotną wersję filmu na wersję z cenzurą, zanim jednak to zrobili, próbowali w nieudolny nsposób wytłumaczyć się z tego, co wstawili na swój fanpage.
W skasowanym już komentarzu, ale zachowanym na cele redakcyjne "instytucja" ta wprost przyznaje, że zajmują się ratowaniem zwierząt, a nie współczuciem dla ludzi
Zastanawia nas fakt, ja jakiej podstawie animalsi weszli do mieszkania? Czy asystowała im wrocławska policja? Jeżeli tak, to kto pozwolił na filmowanie zwłok mężczyzny. I ostatnie pytanie, czy wrocławska policja zamierza podjąć odpowiednie kroki w sprawie opublikowania materiały video z wizerunkiem zmarłego?
facebook.com/Oli/Fot.